Komentarze: 2
Oki wlanie wrocilam z angielskiego. Chodze do Oxford Study Centre. Nie chce mi sie tam zbytnio chodzic, ale coz. Dzisiaj bylo nawet spox.W szkole doznalam szoku, ale to jst dluga historia, wiec daruje ja sobie. Na WOS - ie pisalismy sprawdzian. Ja oczywiscie obrobiona w sciagi, ale nie pomogla. Juz latwiej bylo spisywac z ksiazki niz z moich sciag. Tak tez zrobilam. Cos tam zerrznelam i zobaczymy... Sidzielismy w takie malej sali, ze ja z Natalia musialysmy jeszcze z kims usiasc. No i przysiedli sie do nas - Skura i Robek. Brechtali sie caly czas, a facetka tylko na nas sie gapila. Sciagsanie bylo bardzo trudne, ale nie obylo sie. na polskim babka uznala, ze nie umiemy przypadkoe, wiec jutro sprawdzian. Niech spada1 ja umiem! Dziasiaj mialy z nami lekcje takie dziewczyny z klasy "c". Matko co one wyprawialy. Nie dosc, ze beszczelne to jeszcze naiwne, bo nie wiedzialy co znaczy zadrzec z p. michalska, ale sie przekonaly. Hahaha.