Archiwum 26 stycznia 2004


sty 26 2004 *** Moja godnosc zostala zdeptana ***
Komentarze: 39

Dzisiaj milam na 7.30 do szqlki i oczywiscie, jak zeby inaczej, Martynka musial zaspac. Tak. Obudzila mnie dopiero pata 10 po 7 jak po mnie przyszla. Nio to ja tempo narzycilam i w 5 minut wyszlam  do budy ale sie nie oplacalo. Jeszcze na wyjsciu mama na mnie nawrzeszczla ze to wszystko, dlatego, ze po naocach tv ogladam. Okurat. I jak to juz mowilam nie oplacalo sie isc dzisiaj (?) do szqoly. Na 1 godzinie mila byc klasowa z gegry, ale nie bylo. Potem na niemcu facet pytal mnie ze slowek i dostalam 3. A tak swoja droga to sie staczam. za to na matmie 5 zaliczylam. A najlepiej bylo na polskim i godzinie wchowawczej. Mowilismy o godnosci i wogole, a juz na nastepnej lekcji pani X zdeptala moja godnosc. Zrobila sprawdzin z lektury na ktorej jestem w polowie czytania. Dobre nie? Ale nie ma to jak lojalnosc wobec ucznia. Sranie  w banie na ekranie i tyle :P Pieprza glupoty a potem w praktyce dupa z krola! Ale nic trzeba zyc dalej. A wracajac do faceta od niemca to widzilam go dzisiaj jak romansowal z babka od fizyki (wych.kl. 3k) Normalnie news tygodnia!

Niedlugo zaczne pisac na nowym blogu na blog.pl, ale bedzie mi sie teudno rozstac z tym o to blogaskiem. Wiec bede pisac i tu i tu. Oki musze juz spadac bo zarz lece na kolko polonistyczne, co oznacza spotkanie z pania X. Papapyki. 

martyna_malina : :